IV GC 2358/19 - uzasadnienie Sąd Rejonowy Wrocław Fabryczna we Wrocławiu z 2022-04-04
Sygn. akt IV GC upr 2358/19
UZASADNIENIE
W pozwie z dnia 11 lipca 2019 roku, wniesionym do Sądu Rejonowego w Sieradzu, strona powodowa (...) spółka z o.o. w Ś. domagała się od strony pozwanej (...) S.A. V. (...) w W. zasądzenia kwoty 6848,27 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie oraz kosztami procesu. W uzasadnieniu wskazała, że w kolizji drogowej został uszkodzony samochód osobowy marki F. (...), będący własnością (...) spółki z o.o. w Z., a sprawca kolizji był ubezpieczony u strony pozwanej (w zakresie obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej). Szkoda obejmowała koszty przywrócenia pojazdu do stanu sprzed kolizji (w części zakwestionowanej przez stronę pozwaną, która zapłaciła jedynie 372,36 zł z należnej kwoty 7220,63 zł). Strona pozwana odmówiła zapłaty powyższej kwoty na rzecz strony powodowej (która nabyła wierzytelność w drodze umowy cesji), mimo wezwania do zapłaty.
Postanowieniem z dnia 30 lipca 2019 roku Sąd Rejonowy w Sieradzu stwierdził swą niewłaściwość i przekazał sprawę do rozpoznania tutejszemu Sądowi.
W dniu 29 kwietnia 2021 roku został wydany nakaz zapłaty w postępowaniu upominawczym, którym zasądzono kwotę dochodzoną pozwem oraz 1286 zł kosztów procesu.
W sprzeciwie od nakazu zapłaty strona pozwana wniosła o oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie kosztów procesu. Przyznała, że co do zasady ponosi odpowiedzialność odszkodowawczą za szkodę. Strona pozwana zarzuciła jednak, że zapłaciła odszkodowanie w wysokości 4341,93 zł (po potrąceniu franszyzy). Zarzuciła także, że ponoszone przez poszkodowanego wydatki muszą mieć charakter celowy i ekonomicznie uzasadniony, a strona pozwana ponosi odpowiedzialność jedynie za normalne następstwa szkody. Zarzuciła także, że naprawa uszkodzonego pojazdu nie może być źródłem wzbogacenia. Strona pozwana podniosła wreszcie zarzut braku czynnej legitymacji procesowej.
W odpowiedzi na sprzeciw od nakazu zapłaty strona powodowa cofnęła pozew co do kwoty 4341,93 zł, natomiast w pozostałym zakresie podtrzymała żądanie pozwu.
Sąd ustalił następujący stan faktyczny:
W dniu 26 lutego 2019 roku został uszkodzony pojazd marki F. (...) o numerze rejestracyjnym (...), stanowiący własność (...) spółki z o.o. we W. (poszkodowanego), użytkowany przez (...) spółkę z o.o. w Z. (leasingobiorcę).
Do zdarzenia doszło w ten sposób, że użytkownik (leasingobiorca) zlecił M. C., prowadzącej działalność gospodarczą pod nazwą (...) (myjni samochodowej), mycie użytkowanego pojazdu. W trakcie mycia samochodu doszło do jego uszkodzenia (między innymi stłuczenia tylnej szyby).
Podmiot odpowiedzialny za zdarzenie (M. C., prowadząca działalność gospodarczą pod nazwą (...)) był ubezpieczony od odpowiedzialności cywilnej (OC) w (...) S.A. V. (...) w W. (ubezpieczenie dobrowolne).
(dowód: bezsporne;
kserokopia dowodu rejestracyjnego – k. 40-41;
zgłoszenie szkody – k. 224v-225;
polisa – k. 225v-226;
oświadczenie – k. 226v)
Ubezpieczenie mienia sprawcy zdarzenia od ognia i innych zdarzeń losowych, a także od kradzieży z włamaniem i rabunku było objęte franszyzą redukcyjną w wysokości 300 zł (w mieniu pracowniczym – 100 zł), zaś od odpowiedzialności cywilnej objęte było franszyzą redukcyjną w kwocie 300 zł. Ponadto ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej było objęte sumą ubezpieczenia wynoszącą 100000 zł.
Zgodnie z §2 ust. 11 ogólnych warunków ubezpieczenia (OWU) franszyza redukcyjna stanowiła ustaloną w umowie kwotową lub procentową część objętej umową szkody (w szczególności po uwzględnieniu dumy ubezpieczenia [gwarancyjnej] lub limitu odpowiedzialności dla szkód danego rodzaju), stanowiącą udział ubezpieczonego w szkodzie (dla celów wyliczenia należnego odszkodowania łączna wartość szkód doznanych przez ubezpieczonego [poszkodowanego] i będących następstwem jednego zdarzenia miała być pomniejszana o franszyzę redukcyjną).
Zawarta umowa ubezpieczenia obejmowała odpowiedzialność cywilną ubezpieczonego za szkody w rzeczach ruchomych i nieruchomościach stanowiących przedmiot obróbki, czyszczenia, naprawy, serwisu lub innych czynności wykonywanych w ramach usług prowadzonych przez ubezpieczonego. Ubezpieczenie obejmowało również szkody ujawnione po wydaniu powierzonego mienia usługobiorcy, o ile były one następstwem wadliwie wykonanej usługi przez ubezpieczonego przedsiębiorcę. Należne odszkodowanie za szkody objęte ubezpieczeniem wyliczane było w kwocie uwzględniającej potrącenie franczyzy redukcyjnej w wysokości 10% wartości szkody, nie mniej niż 500 zł (klauzula nr 3 ust. 3 pkt 4).
(dowód: bezsporne;
polisa – k. 225v-226;
ogólne warunki ubezpieczenia z załącznikami – k. 169-202)
W dniu 27 lutego 2019 roku B. K. (przedstawiciel leasingobiorcy (...) spółki z o.o. w Z.) zgłosiła powstanie szkody (...) S.A. V. (...) w W. (ubezpieczycielowi).
(dowód: bezsporne;
zgłoszenie szkody – k. 224v-225)
W dniu 27 lutego 2019 roku leasingobiorca (...) spółka z o.o. w Z. (zleceniodawca) zlecił (...) spółce z o.o. w Ł. (zleceniobiorcy) wykonanie naprawy uszkodzonego pojazdu (F. (...)). Strony ustaliły wynagrodzenie za naprawę w wysokości wynikającej z kalkulacji naprawy wykonanej przez zleceniobiorcę w systemie (...), (...) lub DAT przy zastosowaniu stawki 185 zł netto za roboczogodzinę prac blacharskich, mechanicznych oraz lakierniczych.
(dowód: bezsporne;
zlecenie – k. 38;
pełnomocnictwo z odpisem z KRS – k. 37 i 42-52;
kalkulacja naprawy – k. 13-19)
W tym samym dniu (27 lutego 2019 roku) leasingobiorca (...) spółka z o.o. w Z. (cedent) zawarł z (...) spółką z o.o. w Ł. (cesjonariuszem) umowę, której przedmiotem była cesja wierzytelności przysługującej cedentowi z tytułu szkody komunikacyjnej z dnia 26 lutego 2019 roku w pojeździe F. (...) o numerze rejestracyjnym (...), przysługującej wobec ubezpieczyciela (OC) sprawcy szkody.
(dowód: umowa z dnia 27.02.2019 roku – k. 34;
pełnomocnictwo z odpisem z KRS – k. 37 i 42-52)
W tym samym dniu (27 lutego 2019 roku) (...) spółka z o.o. w Ł. (cedent) zawarła z (...) spółką z o.o. w Ś. (cesjonariuszem) umowę, której przedmiotem była cesja wierzytelności przysługującej cedentowi z tytułu szkody komunikacyjnej z dnia 26 lutego 2019 roku w pojeździe F. (...) o numerze rejestracyjnym (...), przysługującej wobec ubezpieczyciela (OC) sprawcy szkody.
(dowód: umowa z dnia 27.02.2019 roku – k. 35;
pełnomocnictwa z odpisami z KRS – k. 54-69)
W dniu 4 marca 2019 roku ubezpieczyciel ustalił wysokość odszkodowania za uszkodzenie pojazdu w wysokości 1380,75 zł netto (1725,94 zł brutto).
(dowód: bezsporne;
decyzja – k. 234;
informacja z kosztorysem – k. 20-23)
W dniu 8 marca 2019 roku rzeczoznawca ubezpieczyciela zweryfikował przesłaną przez (...) spółkę z o.o. w Ł. (warsztat naprawczy, zleceniobiorcę) kalkulację naprawy z kwoty 6662,83 zł netto do kwoty 4814,68 zł netto.
(dowód: bezsporne;
zweryfikowana kalkulacja naprawy – k. 25-31 i 330-333)
W dniu 15 marca 2019 roku zleceniobiorca ( (...) spółka z o.o. w Ł.) wystawił fakturę VAT nr (...), w której obciążył zleceniodawcę ( (...) spółkę z o.o. w Z.) kwotą 6475,90 zł netto (7965,36 zł brutto) za naprawę uszkodzonego samochodu marki F. (...) o numerze rejestracyjnym (...).
(dowód: bezsporne;
faktura VAT – k. 32;
kalkulacja naprawy – k. 13-19)
W dniu 20 marca 2019 roku właściciel uszkodzonego pojazdu ( (...) spółka z o.o. we W.) upoważnił warsztat naprawczy ( (...) spółkę z o.o. w Ł.) do odbioru przyznanego odszkodowania (tylko w przypadku szkody częściowej).
(dowód: bezsporne:
upoważnienie – k. 33)
W wiadomości elektronicznej z dnia 25 marca 2019 roku warsztat naprawczy ( (...) spółka z o.o. w Ł.) przesłał ubezpieczycielowi fakturę VAT za naprawę oraz wezwanie do zapłaty kwoty dochodzonej pozwem.
(dowód: bezsporne:
wiadomość elektroniczna z dnia 25.03.2019 roku – k. 367;
wezwanie do zapłaty – k. 53 i 376)
W dniu 5 lipca 2019 roku ubezpieczyciel ustalił wysokość szkody na kwotę 4841,93 zł i po potrąceniu franszyzy redukcyjnej (w wysokości 10% wartości szkody, nie mniej niż 500 zł) przyznał odszkodowanie z tytułu kosztów naprawy uszkodzonego samochodu w kwocie 4341,93 zł netto.
(dowód: bezsporne;
pismo z dnia 5.07.2019 roku z załącznikami – k. 355-359)
Sąd zważył, co następuje:
Powództwo nie zasługiwało na uwzględnienie.
Bezsporne pomiędzy stronami było przede wszystkim to, że pojazd należący do poszkodowanego (...) spółki z o.o. we W. (użytkowany przez leasingobiorcę (...) spółkę z o.o. w Z.) uległ uszkodzeniu na skutek zdarzenia z dnia 26 lutego 2019 roku. Poza sporem było także to, że podmiotem zobowiązanym do likwidacji szkody (i wypłaty odszkodowania) była strona pozwana. Bezsporny był wreszcie fakt częściowego spełnienia świadczenia (częściowego naprawienia szkody). Istota niniejszego sporu sprowadzała się natomiast do tego, czy wypłacone dotychczas przez stronę pozwaną odszkodowanie pokryło całość szkody poniesionej przez poszkodowanego. Sporna była także kwestia legitymacji procesowej czynnej.
Zgodnie z art. 822 §1 k.c. przez umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej ubezpieczyciel zobowiązuje się do zapłacenia określonego w umowie odszkodowania za szkody wyrządzone osobom trzecim, wobec których odpowiedzialność za szkodę ponosi ubezpieczający albo ubezpieczony. Zgodnie natomiast z art. 822 §4 k.c. uprawniony do odszkodowania w związku ze zdarzeniem objętym umową ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej może dochodzić roszczenia bezpośrednio od ubezpieczyciela. Tym samym strona pozwana była legitymowana biernie do występowania w niniejszym procesie.
Nie ulega przy tym wątpliwości, że do zdarzenia powodującego szkodę doszło w ten sposób, że użytkownik (leasingobiorca) zlecił myjni samochodowej umycie użytkowanego pojazdu. W trakcie mycia samochodu doszło do jego uszkodzenia (między innymi stłuczenia tylnej szyby). Nie ulega także wątpliwości, że przedmiotem umowy ubezpieczenia łączącej M. C. (prowadzącą wskazaną wyżej myjnię samochodową) ze stroną pozwaną była odpowiedzialność cywilna w związku z posiadanym mieniem oraz prowadzoną działalnością gospodarczą. Tym samym w ocenie Sądu zdarzenie powodujące szkodę było co do zasady objęte umową dobrowolnego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej, łączącą właściciela myjni samochodowej ze stroną pozwaną.
Strona pozwana zarzuciła brak legitymacji procesowej czynnej (po stronie powodowej).
Legitymacja należy do kategorii materialnych przesłanek procesowych, a jej brak skutkuje oddaleniem powództwa. Jej źródła należy poszukiwać w cywilnym prawie materialnym, w szczególności zaś odnosi się ona do konkretnego stosunku zobowiązaniowego. Ponadto legitymacja procesowa, pozostając w związku z przedmiotem rozstrzygnięcia sądowego, stanowi konieczną przesłankę merytorycznego zakończenia postępowania. O istnieniu legitymacji, zarówno czynnej, jak i biernej, decyduje prawo materialne na podstawie podanego w pozwie stanu faktycznego.
W prawie procesowym nie została określona expressis verbis legitymacja procesowa. Pozostaje ona jednakże w związku z przedmiotem rozstrzygnięcia sądowego co do istoty sprawy. O istnieniu czy braku legitymacji procesowej decyduje finalnie prawo materialne związane z konkretną sytuacją będącą przedmiotem sporu między stronami. Występujący w procesie cywilnym spór o prawo zakłada istnienie dwóch przeciwstawnych stron procesowych, z których jedna jest powodem, to jest podmiotem, który we własnym imieniu występuje do sądu z żądaniem udzielenia ochrony prawnej, a druga pozwanym, to jest podmiotem, przeciwko któremu żądanie tej ochrony jest skierowane. Aby dany podmiot mógł skutecznie występować w procesie cywilnym w charakterze strony i osiągnąć zamierzony przez siebie cel posiadać musi zdolność sądową, zdolność procesową i zdolność postulacyjną. Należy od nich odróżnić legitymację procesową opartą na przepisach prawa materialnego, która nie pozostając co prawda w związku z samym pojęciem strony procesowej, ma decydujące znaczenie dla treści rozstrzygnięcia sądowego, jakie w stosunku do stron ma być wydane.
O legitymacji procesowej strony mówimy wówczas, gdy na podstawie przepisów prawa materialnego strona uprawniona jest do występowania w konkretnym postępowaniu w charakterze strony powodowej lub strony pozwanej, to jest gdy z wiążącego strony procesowe stosunku prawnego wynika zarówno uprawnienie powoda do zgłoszenia konkretnego żądania, jak również obowiązek pozwanego do jego spełnienia. Zajmowanie przez podmiot stanowiska strony w procesie, to jest powoda lub pozwanego, niesie za sobą określone konsekwencje procesowe co do sposobu zachowania się, kolejności dokonywanych czynności procesowych i ich treści.
Powód występując ze swoim roszczeniem powinien wykazać jego zasadność celem uzyskania zgodnego z nim wyroku sądowego, pozwany zaś, chcąc temu przeciwdziałać, musi podjąć obronę wytaczając zarzuty procesowe. Legitymacja procesowa to zatem nic innego jak uprawnienie do występowania w procesie w charakterze strony w konkretnej sprawie, czyli na podstawie konkretnego stosunku prawnego.
Należy w tym miejscu jeszcze podkreślić, że strona pozwana wprawdzie zarzuciła w sprzeciwie od nakazu zapłaty brak czynnej legitymacji procesowej, jednak nie ulega wątpliwości, że kwestię legitymacji procesowej Sąd bierze pod uwagę z urzędu.
Powyższy zarzut braku legitymacji procesowej biernej był całkowicie uzasadniony.
W ocenie Sądu strona powodowa w żaden sposób nie wykazała swojej legitymacji do występowania w niniejszej sprawie. Na pewno nie wynikała ona z umów cesji z dnia 27 lutego 2019 roku, jakie łączyły ją z następcą prawnym użytkownika uszkodzonego pojazdu, a jego z użytkownikiem pojazdu ( (...) spółką z o.o. w Z.), uczestnikiem zdarzenia, którego sprawca był dobrowolnie ubezpieczony od odpowiedzialności cywilnej (OC) u strony pozwanej.
Nie ulega przy tym wątpliwości, że właściwie bezspornie poszkodowanym (właścicielem pojazdu) była w niniejszej sprawie (...) spółka z o.o. we W., a (...) spółka z o.o. w Z., która zawarła umowę przelewu wierzytelności z (...) spółką z o.o. w Ł. (poprzednikiem prawnym strony powodowej) była jedynie użytkownikiem (leasingobiorcą) uszkodzonego pojazdu. Wprawdzie strona powodowa w pozwie twierdziła, że (...) spółka z o.o. w Z. była właścicielem pojazdu, jednak przeczyły temu zarówno dokumenty zgromadzone w postępowaniu likwidacyjnym, jak również (a może przede wszystkim) dokumenty przedłożone przez samą stronę powodową (między innymi kserokopia dowodu rejestracyjnego).
Nie ulega przy tym wątpliwości, że w następstwie przelewu wierzytelności nie może zmienić się zakres obowiązków obciążających dłużnika ( nemo plus iuris in alium transferre potest, quam ipse habet). Nie mogą powiększyć się także uprawnienia cesjonariusza ponad uprawnienia cedenta.
Z powyższego wynika zatem, że strona powodowa (jako cesjonariusz) nie mogła żądać od strony pozwanej świadczenia w większym rozmiarze, aniżeli mógł to uczynić sam cedent. Sytuacja prawna dłużnika nie mogła bowiem wskutek przelewu wierzytelności ulec pogorszeniu w porównaniu z tą, jaka istniała przed przelewem. Oznaczało to, że stronie pozwanej przysługiwały po przelewie wierzytelności wszystkie zarzuty, które przysługiwały mu wobec poprzedniego wierzyciela (art. 513 k.c.). Strona pozwana mogła zatem bronić się zarzutami kwestionującymi istnienie, skuteczność czy zakres nabytej przez cesjonariusza wierzytelności, co w niniejszej sprawie uczyniła.
Skoro bowiem właścicielem uszkodzonego pojazdu (F. (...) o numerze rejestracyjnym (...)), a co za tym idzie poszkodowanym, była (...) spółka z o.o. we W., a strona powodowa nie przedłożyła umowy przelewu wierzytelności łączącej ją z właścicielem pojazdu (poszkodowanym), ewentualnie jakiegokolwiek innego dokumentu, z którego wynikałoby uprawnienie do żądania zapłaty odszkodowania przez stronę powodową, to tym samym powództwo nie mogło zasługiwać na uwzględnienie.
Trzeba w tym miejscu jeszcze wskazać, że (...) spółka z o.o. w Z. była jedynie leasingobiorcą przedmiotowego samochodu (jego posiadaczem zależnym). Posiadacz zależny nie jest jednak poszkodowanym z tytułu uszkodzenia rzeczy (i kosztów jej naprawy). Bez względu bowiem na to, kto (leasingobiorca czy leasingodawca) podjął czynności inicjujące naprawę (i na kogo została wystawiona przez warsztat faktura VAT), podmiotem, który poniósł szkodę polegającą na uszkodzeniu pojazdu i którego szkoda została naprawiona, jest zawsze leasingodawca (finansujący), ponieważ dokonana przez warsztat naprawczy restytucja dotyczy składnika majątku leasingodawcy (finansującego). Stanowisko takie zajął także Sąd Najwyższy w uchwale 7 sędziów z dnia 22 kwietnia 2005 roku, III CZP 99/04, OSNC 2005, nr 10, poz. 166.
Należy w tym miejscu jeszcze wskazać, że w odpowiedzi na sprzeciw od nakazu zapłaty (i zgłoszony w nim zarzut braku czynnej legitymacji procesowej) strona powodowa wskazała, że legitymacja procesowa po stronie powodowej (wynikająca z dołączonych do pozwu umów cesji z dnia 27 lutego 2019 roku) była bezsporna, ponieważ w postępowaniu likwidacyjnym strona pozwana wypłaciła odszkodowanie stronie powodowej (choć w niższej wysokości).
Nie ulega jednak wątpliwości, że właściciel uszkodzonego pojazdu (leasingodawca, finansujący), czyli (...) spółka z o.o. we W., wprawdzie nie przeniósł swoich praw na leasingobiorcę (korzystającego), ale upoważnił warsztat naprawczy ( (...) spółkę z o.o. w Ł.) do odbioru przyznanego odszkodowania (jedynie w przypadku szkody częściowej). Upoważnienie do odbioru odszkodowania jest jednak tylko czynnością techniczną, która nie ma wpływu na kwestie materialnoprawne, w tym legitymację procesową.
Na marginesie jedynie można wskazać, że gdyby strona powodowa w niniejszej sprawie miała legitymację procesową czynną (choć w ocenie Sądu sytuacja taka nie miała miejsca), to roszczenie strony powodowej mogłoby zasługiwać na uwzględnienie jedynie w zakresie kwoty 1486,38 zł.
Podstawową funkcją odszkodowania jest to, że odszkodowanie powinno przywrócić w majątku poszkodowanego stan rzeczy naruszony zdarzeniem wyrządzającym szkodę. Nie może ono jednak przewyższać wysokości faktycznie poniesionej szkody. Odszkodowanie nie może bowiem być źródłem bezpodstawnego wzbogacenia po stronie poszkodowanego. Kodeks cywilny przewiduje dwa równoważne sposoby naprawienia szkody – przywrócenie stanu poprzedniego lub zapłatę odpowiedniej sumy pieniężnej (art. 363 §1 k.c.). Co do zasady wybór sposobu naprawienia szkody należy do poszkodowanego. Jego wybór pozostaje dla zobowiązanego do naprawienia szkody wiążący, z wyjątkiem sytuacji, w których przywrócenie stanu poprzedniego jest niemożliwe albo pociągałoby za sobą nadmierne trudności lub koszty dla zobowiązanego – wówczas bowiem poszkodowany może domagać się jedynie zapłaty sumy pieniężnej.
Pod pojęciem szkody, stanowiącej podstawową przesłankę odpowiedzialności odszkodowawczej, należy rozumieć powstałą wbrew woli poszkodowanego różnicę między jego obecnym stanem majątkowym, a takim stanem, jaki zaistniałby, gdyby nie nastąpiło zdarzenie wywołujące szkodę. Wszelka szkoda, rozpatrywana jako uszczerbek o charakterze majątkowym, może mieć w świetle przepisów kodeksu cywilnego (art. 361 §2 k.c.) postać dwojaką. Może ona bowiem obejmować zarówno stratę, jakiej doznaje mienie poszkodowanego, wskutek czego poszkodowany staje się uboższy ( damnum emergens czyli szkoda rzeczywista), jak również utratę korzyści, jakiej spodziewać mógł się poszkodowany, gdyby mu nie wyrządzono szkody, wskutek czego poszkodowany nie staje się bogatszy ( lucrum cessans). Podstawę obliczenia wysokości szkody stanowić powinno uchwycenie różnicy między stanem majątku osoby poszkodowanej, który rzeczywiście istnieje po nastąpieniu zdarzenia wywołującego szkodę, a stanem majątku hipotetycznym, pomyślanym jako stan, który urzeczywistniłby się, gdyby nie nastąpiło zdarzenie wywołujące szkodę.
Podstawą skutecznego dochodzenia roszczenia odszkodowawczego jest także wykazanie istnienia pomiędzy określonym zdarzeniem a szkodą normalnego związku przyczynowego (art. 361 §1 k.c.). Tak rozumiany związek przyczynowy zachodzi wówczas, gdy w danym układzie stosunków i warunków oraz w zwyczajnym biegu rzeczy, bez szczególnego zbiegu okoliczności, szkoda jest typowym następstwem określonego rodzaju zdarzeń. Ocena, czy skutek jest normalny powinna być oparta na całokształcie okoliczności sprawy oraz wynikać z zasad doświadczenia życiowego i zasad wiedzy naukowej, specjalnej (tak na przykład Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 2 czerwca 1956 roku, III CR 515/56, OSNC 1957, nr 1, poz. 24).
Trzeba w tym miejscu przypomnieć, że postępowanie cywilne ma charakter kontradyktoryjny, czego wyrazem jest przede wszystkim dyspozycja art. 232 k.p.c., określająca obowiązek stron do wskazywania dowodów dla stwierdzenia faktów, z których wywodzą skutki prawne, co z kolei jest potwierdzeniem reguły zawartej w art. 6 k.c., wyznaczającej sposób rozłożenia ciężaru dowodu. Podkreślić należy, że zasady art. 6 k.c. i 232 k.p.c. nie określają jedynie zakresu obowiązku zgłaszania dowodów przez strony, ale rozumiane muszą być przede wszystkim i w ten sposób, że strona, która nie przytoczyła wystarczających dowodów na poparcie swych twierdzeń ponosi ryzyko niekorzystnego dla siebie rozstrzygnięcia, o ile ciężar dowodu co do tych okoliczności na niej spoczywał. Zaznaczyć także należy, że nie jest rzeczą Sądu poszukiwanie za stronę dowodów przez nią nie wskazanych, mających na celu udowodnienie jej twierdzeń (tak również Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 17 grudnia 1996 roku, I CKU 45/96, OSNC 1997, nr 6-7, poz. 76). Dopuszczenie dowodów z urzędu jest bowiem prawem, a nie obowiązkiem Sądu, z którego to prawa powinien szczególnie ostrożnie korzystać, tak by swym działaniem nie wspierać żadnej ze stron procesu. Faktycznie działanie Sądu z urzędu powinno ograniczać się tylko do sytuacji, gdy strona działa bez fachowego pełnomocnika i dodatkowo jest nieporadna. Z zasady nie dotyczy to więc przedsiębiorcy, którego profesjonalizm powinien obejmować także sferę funkcjonowania w obrocie prawnym.
Wobec powyższego należy stwierdzić, że zgodnie z ogólną regułą, wyrażoną w art. 6 k.c. i art. 232 k.p.c., ciężar udowodnienia faktu spoczywa na osobie, która z tego faktu wywodzi skutki prawne. Wskazana zasada oznacza, że powód składając pozew powinien udowodnić fakty, które w jego ocenie świadczą o zasadności powództwa. Udowodnienie faktów może nastąpić przy pomocy wszelkich środków dowodowych przewidzianych przez kodeks postępowania cywilnego. Nie ulega także wątpliwości, że co do zasady to na powodzie spoczywa ciężar udowodnienia twierdzeń zawartych w pozwie, bowiem to on domaga się zapłaty i powinien udowodnić zasadność swojego roszczenia. Reguła dotycząca ciężaru dowodu nie może być jednak pojmowana w ten sposób, że ciąży on zawsze na powodzie. W zależności od rozstrzyganych w procesie kwestii faktycznych i prawnych ciężar dowodu co do pewnych faktów będzie spoczywał na powodzie, co do innych z kolei – na pozwanym.
Nie ulega przy tym wątpliwości, że w niniejszej sprawie co do zasady to na stronie powodowej spoczywał ciężar udowodnienia istnienia dochodzonego pozwem roszczenia, bowiem to ona domagała się zapłaty odszkodowania (naprawienia szkody w postaci kosztów przywrócenia pojazdu do stanu sprzed szkody). Trzeba w tym miejscu jednak podkreślić, że strona powodowa dołączyła do pozwu fakturę VAT (oraz kalkulację naprawy) na kwotę 6475,95 zł netto, których prawdziwości strona pozwana co do zasady nie kwestionowała. Jednocześnie w postępowaniu likwidacyjnym (oraz sprzeciwie od nakazu zapłaty) strona pozwana przede wszystkim zweryfikowała stawkę za roboczogodzinę w wysokości 185 zł (do kwoty 150 zł) oraz obniżyła wysokość odszkodowania o wysokość franszyzy (wynikającej z umowy ubezpieczenia łączącej sprawcę zdarzenia ze stroną pozwaną). Nie ulega wątpliwości, że w powyższym zakresie (wykazania, że wskazana stawka rażąco odbiegała od wysokości stosowanych na rynku lokalnym oraz istnienia franszyzy redukcyjnej) ciężar dowodu spoczywał na stronie pozwanej.
Należy w tym miejscu jeszcze wskazać, że poszkodowany ( (...) spółka z o.o. we W.) był płatnikiem podatku VAT, a zatem należne mu odszkodowanie nie obejmowało kwoty podatku od towarów i usług (tak też Sąd Najwyższy w uchwale 7 sędziów z dnia 17 maja 2007 roku, III CZP 150/06, OSNC 2007, nr 10, poz. 144 oraz w uchwale z dnia 15 listopada 2001 roku, III CZP 68/01, OSNC 2002, nr 6, poz. 74).
Gdyby zatem strona powodowa miała legitymację procesową czynną (co w niniejszej sprawie nie miało miejsca), to należne odszkodowanie mogłoby wynieść wartość netto faktury VAT (6475,90 zł), pomniejszoną o franszyzę redukcyjną (647,50 zł), czyli 5828,31 zł, pomniejszoną następnie o kwotę wypłaconego już odszkodowania (4341,93 zł), a więc 1486,38 zł.
Ustalając stan faktyczny i wydając rozstrzygnięcie w niniejszej sprawie Sąd oparł się na przedstawionych przez strony dokumentach prywatnych, których treść co do zasady nie była kwestionowana. Sąd na podstawie art. 235 2 §1 pkt 2 i 5 k.p.c. oddalił wnioski strony powodowej o dopuszczenie dowodów z zeznań świadka oraz z opinii biegłego sądowego oraz wniosek strony pozwanej o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego sądowego. Nie ulega bowiem wątpliwości, że na skutek braku czynnej legitymacji procesowej dowody te przedłużyłyby jedynie postępowanie. Dodatkowo wszystkie okoliczności, na które zostały powołane powyższe dowody albo były bezsporne, albo zostały udowodnione innymi środkami dowodowymi (dokumentami), albo nie były istotne dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy.
W toku procesu strona powodowa cofnęła pozew co do kwoty 4341,93 zł (zapłaconej przez stronę pozwaną przed wytoczeniem powództwa). Ponieważ cofnięcie pozwu nastąpiło przed rozpoczęciem rozprawy, zgoda strony pozwanej na dokonanie tej czynności przez stronę powodową nie była wymagana. Sąd uznał także, że nie zachodzą negatywne przesłanki przewidziane w przepisie art. 203 §4 k.p.c. Z powyższych względów na podstawie art. 355 §1 k.p.c. postępowanie co do powyższej kwoty należało umorzyć, jak w punkcie I wyroku.
W pozostałej części (z uwagi na brak czynnej legitymacji procesowej, o czym była już mowa wyżej), powództwo było nieuzasadnione i nieudowodnione. Dlatego też na podstawie art. 509 k.c. w zw. z art. 415 k.c., art. 436 §2 k.c., art. 361 k.c., art. 822 k.c. oraz art. 6 k.c. i art. 481 k.c. w zw. z art. 817 k.c. podlegało oddaleniu, jak w punkcie II wyroku.
O kosztach procesu orzeczono na podstawie art. 98 k.p.c., zgodnie z którym strona przegrywająca sprawę obowiązana jest zwrócić przeciwnikowi koszty niezbędne do celowego dochodzenia praw. Nie ulega przy tym wątpliwości, że kwota 4341,93 zł została wypłacona przed wytoczeniem powództwa, a zatem także w tym zakresie strona powodowa była stroną przegrywającą. Mając zatem na względzie wynik sprawy stronie pozwanej należał się zwrot kosztów procesu, na które złożyły się koszty zastępstwa procesowego w wysokości 1800 zł, ustalone zgodnie z §2 pkt 4 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz.U. 2015, poz. 1800 ze zm.) w brzmieniu obowiązującym w niniejszej sprawie.
Podmiot udostępniający informację: Sąd Rejonowy dla Wrocławia-Fabrycznej
Data wytworzenia informacji: